Skala agresji w internecie zdaje się nieustannie rosnąć. Trudno nawet porównywać ją do tego, jak często spotykamy się z nią w prawdziwym świecie. Dlaczego w internecie znacznie częściej niż w prawdziwym świecie spotykamy się z agresją? Czy anonimowość w sieci pomaga ludziom w usprawiedliwianiu swoich patologicznych zachowań?
Internet odmienił oblicze współczesnej komunikacji międzyludzkiej. Interakcje w sieci odbywają się jednak na nieco innych zasadach. Rozmówcy nie uczestniczą w dyskusjach fizycznie, przez co mogą zachować anonimowość w sieci. Dla wielu osób jest to ogromna szansa na przezwyciężenie nieśmiałości, nawiązanie nowych znajomości i wymianę myśli. Niestety, to właśnie anonimowość sprawia, że zjawiska takie jak cyberprzemoc i agresja w internecie cały czas się nasilają.
Efekt odhamowania w sieci
Internauci mogą być bezimienni. Ukryci za pseudonimami nie muszą dbać o swój wizerunek i przejmować się opiniami innych. Znikają obawy związane z łamaniem norm kulturowych. W takich okolicznościach znacznie łatwiej przekracza się granice. Mówienie i robienie rzeczy, które nie są akceptowane w prawdziwym świecie wydaje się być bezkarne i wiele osób pozwala sobie na więcej. Wśród naukowców badających interakcje w sieci pojawił się nawet termin, który określa takie zachowanie. To internetowy efekt odhamowania. Takim mianem określa się brak odczuwania ograniczeń w sieci, które pojawiają się w bezpośrednich kontaktach międzyludzkich.
Skąd się bierze cyberprzemoc?
Internetowy efekt odhamowania to bardzo często główna przyczyna stosowania przez użytkowników internetu cyberprzemocy (którą określa się również jaki cybermobbing, cyberbullying i agresja elektroniczna – czytaj więcej: https://fundacja.orange.pl/blog/wpis/cyberprzemoc). Anonimowość w sieci ułatwia internautom patologiczne zachowania takie jak zastraszanie, prześladowanie, nękanie i wyśmiewanie innych osób podczas interakcji odbywających się na portalach społecznościowych, na forach internetowych lub za pomocą smsów lub wiadomości e-mail. Psychologowie są zgodni co do tego, że internetowi dręczyciele ukryci za pseudonimami dopuszczają się cyberprzemocy, ponieważ wirtualne interakcje nie wymagają kontaktu oko w oko z ofiarami.
Młodzież VS. zagrożenia w internecie
W 2012 roku na próbie 2143 uczniów gimnazjum klas trzecich przeprowadzono badania związane z agresją w internecie. Opublikowano je w pracy „Agresja elektroniczna i cyberbullying jako nowe ryzykowne zachowania młodzieży”. Niemal 20% badanych uczniów przyznało się do stosowania cyberprzemocy. Jednocześnie aż 21% nauczycieli przyznało, że musiało interweniować w sprawach związanych z tym problemem.
W odróżnieniu od milenialsów, którzy stopniowo wkraczali w wirtualny świat nowych technologii, osoby urodzone po 2000 roku (określane mianem pokolenia Z) żyją w nim od zawsze. Właśnie dlatego, już od najmłodszych lat musimy dbać o odpowiednią edukację dzieci, związaną z zagrożeniami w internecie. Kolejne pokolenia muszą być świadome tego, że anonimowość w sieci nie jest tożsama z przyzwoleniem na cyberprzemoc i agresję.